Rollercoaster z happy endem w Sierakowie

Zapominamy o wczorajszej dotkliwej porażce w  Gnieźnie i do dzisiejszego meczu podchodzimy z ogromnym entuzjazmem i rządzą rewanżu za mecz w Szczecinie.

Od początku spotkania jesteśmy zdeterminowani i wychodzimy na kilku punktowe prowadzenie, odzyskujemy zatraconą wczoraj skuteczność i już w pierwszej kwarcie trafiamy trzy rzuty trzypunktowe, wynik 19:22 dla Wilków. Drugą kwartę mocniej zaczynają gospodarze, jednak jesteśmy na to przygotowani i mądrą grą powiększamy przewagę, wynik po 2 kwartach 41:34 dla naszego zespołu. Po ostrej reprymendzie w szatni gospodarzy, zawodnicy z Sierakowa wrzucają wyższy bieg. My zaczynamy się trochę gubić w obronie, kilka prostych strat i zaczyna się robić gorąco. Celny rzut za 3 gospodarzy niweluje naszą przewagę do jednego oczka. Wynik po 3 kwartach 57:56 dla Wilków. Zapowiadały się ogromne emocje. Cała kwarta to walka punkt za punkt, żaden z zespołów nie jest w stanie wypracować sobie większej przewagi. Ostatnie sekundy to już istny rollercoaster. Na minutę do końca „and one” Fiedosewicza pozwala złapać oddech i prowadzimy 74:71. Celny layup Stupnickiego (nasz były zawodnik) i już tylko 74:73. Faulowany Borzuchowski na 16 sekund do końca wykorzystuje jednego osobistego i prowadzimy 75:73. Emocje sięgają zenitu, na 7 sekund do końca po raz kolejny Stupnicki doprowadza do remisu 75:75. Na 4 sekundy przed końcem po indywidualnej akcji popularny „Johny” wyprowadza nas na dwupunktowe prowadzenie, którego już nie oddajemy do końca. Było to bardzo ważne zwycięstwo, które zapewnia nam awans do ćwierćfinału i rekompensuje wczorajszą porażkę. Brawo dla całego zespołu, kluczem do zwycięstwa była zespołowa gra i pomoc ławki, nie tylko na boisku. Ten mecz nas dużo kosztował, czas na odpoczynek a już jutro walczymy z niepokonanym Poznaniem. 

Statystyki ze spotkania z Sierakowem

Przekaż 1,5% swojego podatku Wilkom Morskim